sobota, 9 maja 2020

Sobota 9 maja

Ale ten czas leci.. tak lubię maj a juz 1/3 za nami..
Nie znajduję nawet czasu na wpisy, a jet to ważne, abym za rok, dwa wiedziała co i kiedy robić.
Lub czego nie robić.

także:
mszyce dalej grasują, ale jest ich zdecydowanie mniej.


Może dzięki biedronce:


Ale czy jedna biedronka zje setki mszyc?

Kwiatki nareszcie posadzone - nie idealnie, ale liczę że się rozrosną i błędy w ustawieniu zniweluje czas.



Posiałam też planowane od 1/2 roku nasturcje wzdłuż płotku z witek brzozowych:



Miejsca wsadzenia kwiatków oznaczyłam patyczkami, aby potem nie wyrwać jako chwast :)

Wsadziłam tez kupione na targu papryki:


Oraz, nareszcie, graby, które mają stworzyć kącik romantyczny:


Z przodu, pod oknem z kolei, zagęściłam roślinki (chyba nie bardzo wyszło):

poprawię...

Na targu trafiłam na różę pnącą - takiej jeszcze nie mam [nie miałam]


będzie posadzona koło wiaty śmietnikowej
..oraz na brzozę strzępolistną, którą po raz pierwszy zobaczyłam w Nyköping w Szwecji. Cudna jest :) Może i u mnie ursonie (pod sosenką) 


ma byc taka

net
Odbija bluszcz


i ogólnie jest zielono, a będzie jeszcze zieleniej gdy za tydzień panowie przyjdą zrobić nam trawnik.. Potem krótkie 2-3 tygodnie i już będzie można korzystać z ogródka




dwie kępki malw posiałam koło brzozy (obok kosodrzewiny z Mińska) i koło potencjalnego domku ogrodnika.
W tym rejonie (tzw plac zabaw) wykiełkowała już trawa


No i posiałam słoneczniki:



Nie pokazałam, ale wsadziłam jeszcze dynię, 2 krzaczki kabaczka i cukinii.

Jutro dalsza część prac i kolejne zdjęcia.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz