Byłam na pierwszych zajęciach (7.07.2020) (10.11.2021).
Było super, 4 babeczki, w tym ja, oraz pani prowadząca :)
Potrzebne: benzyna ekstrakcyjna, terpentyna, aceton (?), woda, mąka, laka surowa, pilniki, papier ścierny, łopatka, płytka biała ceramiczna, żyletka, ...
Zrobić narzędzia z żyletki - dociąć nożyczkami potrzebny kształt i zamocować w drewienku
Zajęcia nr 2, to przede wszystkim wypełnianie ubytków (14.07.2020).
- przygotować krawędzie - najlepiej lekko przeszlifować papierem ściernym, aby uzyskać wąski rowek na złoto
- płytkę ceramiczną i łopatkę odtłuścić benzyną ekstrakcyjną (lakowa chyba tez działa, ale nie wiem czy nie za tłusta)
- robić w rękawiczkach gumowych bo uczula
- zrobić klej: wyrobić na płytce ceramicznej, plastikową łopatką małą kulkę ciasta na pierogi - woda i mąka (wody kilka kropli, mąki - kawałek łyżeczki do kawy) - na zegar kulka ta miała objętość ziarna fasoli białej i było prawie akurat; umyć łopatkę i płytkę wodą
- dodać laki - tyle ile pasty na szczoteczkę do zębów; w sumie coś ala objętość monety 50gr
- wyrobić dokładnie aby wyszła nutella
- sprawdzać czy się dobrze ciągnie na patyku - musi mieć odpowiednia konsystencję
- posmarować krawędzie patyczkiem do szaszłyka, tak aby nie było jasnych pól, ale nie za grubo
- skleić, uważając aby się części nie przemieściły względem siebie
- prawdopodobnie gdzieś trzeba będzie podkleić taśmą - chyba taka jak malarska
- umyć płytkę i łopatkę, tym razem benzyną, najlepiej rozlewając benzynę na płytce i wcierać w to łopatkę, potem zebrać ręcznikiem papierowym
- zostawić na kilka dni-najlepiej podobno po 2 dniach usunąć naddatki od jednej strony naczynia, po kolejnych dwóch - od drugiej; jeśli to np obciążone ucho kubka - zostawić na 3-4 miesiące
- mąkę zmywać wodą
- lakę - benzyną ekstr. (lakową?)
- uważać na lakę - uczula
Zajęcia nr 2, to przede wszystkim wypełnianie ubytków (14.07.2020).
- należy ponownie wykonać klej jak nutella, a następnie na jego bazie przygotować kit
- używa się do tego glinki oraz wiórków z drzew liściastych, bez żywicy
- do większych ubytków, takich nawet 2-3 cm2, wiórki grubsze, do mniejszych, do rys - wiórki drobne
- wiórki można pozyskać u stolarza a następnie przesiać przez sitko - to co zostanie na sitku to wiórki grubsze, co przeleci - drobne.
- glinka kaolinowa, polska lub inna - wygląda jak imbir mielony
- robi się z tego taki bobek kozi
- następnie różnymi narzędziami wpycha się masę w ubytki, oraz "szpachluje" uskoki; narzędzia to wszelkie szpatułki, metalowe, takie jak do zębów, drewniane, patyczki, szcz. dobre bambusowe bo się nie kleją do bobka
- wyczyścić z nadmiaru, wyrównać ładnie krawędzie, nawet z lekko zagłębioną ryską pośrodku rys, patyczkiem do szaszłyka
- na koniec przejechać RAZ papierem z benzyną aby doszczyścić, bo potem jak zastygnie będzie trudno - trzeba szlifować
- znów zostawić na kilka dni
- w przypadku dużych ubytków, nakładać od krawędzi, ale najpierw podkleić od zewnątrz papierem, aby materiał nie wpadł, miał się na czym zatrzymać
- narzędzie i płytkę ceramiczną (glazura) myć benzyną
Pył drzewny, czyli wiórki - ten grubszy... |
.. i ten miałki |
a tu glinka |
moje naczynko, zakupione w jysk i po minucie potłuczone artystycznie na krawężniku parkingu |
już posklejane |
piękna rysa w formie pajęczynki |
i biały talerzyk, pęknięty naturalnie |
Kubek był taki:
Lauke, Jysk |
Trzecie zajęcia (21.07.2020):
to zajęcia służące przygotowaniu podkładu pod złoto.
- przeszlifować rysy sklejone na poprzednich zajęciach - szlifowanie papierem ściernym, kamieniem szlifierskim, osełką - wszystko małe, cienkie, jak kamyki do puszczania kaczek nad morzem
- przygotować masę z glinki, wody (pasta jak masło orzechowe) i, po wyrobieniu, kropla laki. wymieszać i nałożyć na rysy najlepiej palcem w rękawiczce
- po około 5 minutach, gdy zacznie wysychać - usunąć naddatki metoda skrobania - daje sie wyskrobać w ciągu kilka pierwszym minut, wiec trzeba robić dość szybko
- etap ten to także kreacja artystyczna, ponieważ kształt i szerokość rys będzie już raczej nie do zmiany - takie będą potem złote blizny
- przy czym ponieważ podobno tu gdzie jest szkliwo i tak nie będzie się to trzymało - należy chyba myśleć o tym już wcześniej i być może nawet czasami nieco poszerzyć rysy, jeśli chcemy uzyskać szersze blizny złote
- Po doczyszczeniu rys, usunięciu boków (bo nakłada się palcem, więc szeroko) doczyszczamy jeszcze trochę na sucho wacikami do uszu, a następnie [też patyczkami] z benzyną.
- Rysy malujemy laką i niech schnie
- Wysychanie w pudełku plastikowym z czymś wilgotnym, aby proces suszenia był powolny
Wnioski w 3/4 szkolenia:
dziwne to wszystko, wielokrotnie powtarzane czynności, a na youtube babka pokazuje że jest to duzo prostsze i krótsze.
A konspekt jeszcze bardziej skomplikowany.. części rzeczy nie robiłyśmy.
Ale komplet kupiłam, będę walczyła.
tu ten film
Czwarte i ostatnie na razie zajęcia (28.07.2020):
w pierwszym kroku - doczyszczanie różnych brudów w okolicy klejonej rysy - najlepiej najpierw benzyną ekstrakcyjną, potem czymś ostrym, typu szpatułka.
Po oczyszczeniu wygląda to tak:
Na tym etapie można jeszcze skorygować rysy - nadać im kształt jaki się chce i jaki wyjdzie.
Po tym etapie pozostaje już tylko pomalowanie rys na 'złoto". tak naprawdę jest to pył metaliczny z brązu - tzw złoto konserwatorskie.
Aby z pyłu uzyskać konsystencję farby ("złota w płynie") należy wymieszać krople laki syntetycznej z odrobiną pyłu złotego oraz kroplą terpentyny - uzyskujemy coś co jako żywo przypomina rozlaną rtęć, tylko złotą.
laka syntetyczna na płytce ceramicznej (glazura) |
z pyłem pozłotnicznym |
kropla terpentyny |
nanosimy ją jak najcieńszym pędzelkiem, zaczynając, jak zwykle, od środka. Po pomalowaniu wszystkich rys, napylamy na to pył brązowy, i następnie rozprowadzamy go zwykłym miękkim pędzelkiem. Potem to samo robimy od zewnątrz.
I tak musi postać ze 2-3 dni; wtedy myjemy pod kranem i ew można lekko wyskrobać rysy aby było ładniej, równiej, węziej itd.
Miłego użytkowania!
Pędzelek po złotej farbie myjemy terpentyną.
Pędzelki po złotej farbie, w kąpieli z terpentyny |
Pędzelek do napylania "złota" |
Oto efekt finalny, chwile po napyleniu złota
i obecnie:
te ręce zamieniają w złoto wszystko czego dotkną.. Midas ze mnie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz